wtorek, 9 września 2014
wedding time!
na ślub Ewy i Marcina przybyłam spodziewając się nerwowej atmosfery, zamieszania, bałaganu i tłumu ludzi (być może dlatego, że tak było u nas... ). byłam ogromnie zdziwiona spokojem jaki każdy przejawiał, rodzinną harmonią, opanowaniem Panny Młodej i luzem ojca Ewy. zapraszam na zapowiedź, wkrótce więcej kadrów z tego pięknego dnia :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz